Czy warto odwiedzić Museum of London? Jakiś czas temu, bez wątpienia, odpowiedzielibyśmy że tak. Uogólniając można powiedzieć, że jest to muzeum miejskie prezentujące historię brytyjskiej stolicy i ciekawostki z nią związane. Jednak, czy faktycznie tym zajmuje się ta instytucja?
Próby fałszowania historii
O stołecznym ośrodku zrobiło się niedawno głośno, zwłaszcza wśród polonijnej społeczności, z powodu bardzo przykrego zajścia. Historyk tej placówki, Alwyn Collinson, opublikował na koncie na Twitterze nieprawdziwe i krzywdzące Polskę informacje. Według niego „polscy nacjonaliści pomagali niemieckiemu Einsatzgruppen w zabijaniu swoich żydowskich sąsiadów”. Wpis Collinsona spotkał się z błyskawiczna reakcją Reduty Dobrego Imienia – Polskiej Ligi przeciw Zniesławieniom. Jej prezes, Maciej Świrski skierował list do dyrektor muzeum, o następującej treści:
Szanowna Pani!
Państwa pracownik Alwyn Collinson prezentuje publicznie poglądy dotyczące historii Polski w trakcie II wojny światowej, które nie tylko są nieprawdziwe ale również krzywdzące. Według Collinsona „polscy nacjonaliści” pomagali niemieckiemu Einsatzgruppen w zabijaniu swoich żydowskich sąsiadów. Poglądy te prezentuje w ramach swojego konta na twitterze (…)
Jest to teza niemająca nic wspólnego z prawdą. Polacy nie tworzyli żadnych oddziałów w ramach niemieckiego aparatu represji podczas II wojny światowej. Ponadto żadna polska organizacja nie wspierała działań III Rzeszy. Co więcej, działania Einsatzgruppen były wymierzone także przeciwko ludności polskiej, która cierpiała w trakcie okupacji razem z mieszkającą w Polsce ludnością żydowską. Pamiętać również należy, że ludność żydowska to w tym wypadku byli obywatele Polski okupowanej przez Niemców i Sowietów. Sugestie Collinsona nie tylko są nieprawdziwe, ale też godzą w dobre imię tysięcy polskich ofiar Einsatzgruppen. Są też tym bardziej szkodliwe, gdyż ze względu na szeroki odbiór (500 tys. obserwujących), upowszechnia sowieckie kłamstwa żeby osłabić pozycję Polski w NATO, także jako sojusznika Wielkiej Brytanii.
Wzywamy do więc do opublikowania sprostowania i usunięcia kłamliwych wpisów.
O sprawie została także poinformowana Ambasada Polski w Wielkiej Brytanii.
Promocja LGBTQ+
Trudno oprzeć się wrażeniu, że placówka, która powinna zajmować się przygotowywaniem rzetelnych historycznie ekspozycji, w przykładny sposób hołduje najnowszym lewicowym tendencjom. Oprócz powyższego przykładu, który wpisuje się w „modne” w zachodniej Europie obwinianie Polaków za niemieckie zbrodnie z czasu II wojny światowej, można znaleźć jeszcze inne wątpliwe przedsięwzięcia. Na przykład z okazji „Pride weekend” w muzeum przygotowano cykl pokazów i spotkań opowiadających o historii LGBTQ+ w Londynie, która zaczęła się podobno już w czasach starożytnych.
(red.)